Do tej pory nie zabierałem głosu w sprawach podatków i żelazną ręką trzymałem stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Czas jednak przyszedł na kilka uwag i propozycji w celu uporządkowania sytuacji w kwestii naszych finansów. System podatkowy jeszcze nie ruszył ze względu na kłopoty osobiste Gallara, więc zamieszanie będzie nieco mniejsze niż gdyby reformować już istniejący system.

Wszystkie propozycje zawarte w niniejszym artykule poddam w odpowiednim czasie głosowaniu.

1. Podatki land/manu.
Uważam, że system rozróżniający firmy land i manu jest zupełnie niesprawiedliwy. Jeśli firmy land są mniej opłacalne, to ich nie zakładamy. Jeśli są nierentowne, to je sprzedajemy. Nie widzę powodu, żeby system podatkowy preferował jakiś rodzaj działalności w sytuacji, kiedy nie ma ona żadnych cech "społecznie użytecznej". Firma to firma. Ma zarabiać.

2. Stawki podatkowe.
Zostało już szczęśliwie ustalone, że zarządzanie firmami i lokowanie pieniędzy (CIT i "podatek Belki") nie będzie wprowadzony. Proponuję uznać to za przepis "konstytucyjny" i nie podlegający dyskusji. Opodatkowana jest praca i dywidendy. W zmiennej sytuacji rynkowej dobrze byłoby ustalić zmienne stawki podatków, ale to z kolei bardzo zdestabilizowałoby działania funduszu. Dlatego proponuję zrównać podatki od firm manu, land i construction, a zróżnicować tylko pod względem jakości (Q2=2xQ1 itd.)
Przy okazji postuluję, aby skarbników grupy było dwóch (ze względu na nieobecności, urlopy, choroby, awarie itp.)

3. Stopa referencyjna.
Nasz bank/grupa musi mieć szansę na reagowanie na bieżące wydarzenia na rynku. Potrzebne jest też narzędzie do regulowania płynności finansowej. Stąd moja propozycja wprowadzenia stopy referencyjnej. Będzie ona określać bieżące oprocentowanie kredytów/lokat.
Oprocentowanie ustalałoby się następująco:
lokata: stopa referencyjna x 7% / tydzień
kredyt: stopa referencyjna x 1.67% / dzień
Przy obecnych stawkach oznaczałoby to odpowiednio: 7% na tydzień i 1,67% dziennie.
Przy stopie 0,9 (dla przykładu) wyniosłoby odpowiednio: 6,3% na tydzień i 1,5% dziennie.
Stopa referencyjna rosłaby w przypadku nadwyżki kredytobiorców i malała w przypadku nadwyżki depozytów. Oprocentowanie kredytów i lokat byłoby odtąd zmienne.
Stopa referencyjna ustalana byłaby na podstawie dynamiki lokat/kredytów, a nie demokratycznie.

4. Grupa S1 a S1 Fundusz.
Po pierwsze, proponuję wprowadzić nowe stanowisko "doradcy inwestycyjnego". Ze względu na dobro menadżerów grupy, dobrze by było, żeby przejmowali firmy rentowne i łatwe do prowadzenia. W tym celu doradca zakładałby firmę i prowadził ją przez 5-7 dni nie płacąc odsetek od otrzymanych funduszy (jego zysk). Następnie rentowną i działającą firmę przekazywałby w ręce mniej doświadczonego menadżera.
Taki "rozkręcacz" mógłby też koordynować zakupy hurtowe surowców, a w przyszłości również prowadzić specjalne firmy land, które dostarczałyby tanich surowców grupie (przy minimalnym zysku własnym). Potrzeba takich doradców co najmniej dwóch, potem nawet więcej.
W tym celu trzeba będzie pewnie ustanowić kolejnego orga: S1 Fundusz, aby rozdzielić go od orga Grupa S1 (tego od podatków i dotacji).

Chętnie wysłucham komentarzy.